Dziś trochę przekornie, mam do Ciebie pytanie:
Dlaczego chcesz się nauczyć programowania?
Poważnie.
Wiem, że sama pieje z zachwytu nad możliwościami jakie daje ta umiejętność czy branża (nie zawsze, ale potrafi dać).
Ale ja to kocham.
Jeśli to pokochasz – może być spełnieniem Twoich marzeń.
Jeśli nienawidzisz – piekłem.
Dlaczego o tym piszę?
Z wielu powodów.
Pierwszy: bo często spotykam się z tym, że wiele osób zakłada, że jeśli nauczy się programować to X, Y, Z. Gdzie często sami siebie blokują, bo wcale nie potrzebują programowania! Potrzebują narzędzi! Narzędzi, których teraz mamy na potęgę!
Brak umiejętności blokuje coś, co mogłoby powstać, działać i osiągnąć sukces. Co może powstać i bez umiejętności programowania!
Kiedyś się śmiałam, że gdyby możliwości z dzisiejszych czasów cofnąć 15 lat wstecz – nie wiem czy nauczyłabym się programować. Wykorzystywałam programowanie celem budowy narzędzi, usprawnień, itp. Teraz skorzystałabym pewnie z możliwości oferowanych przez rozwiązania no-code czy low-code, których ciągle przybywa. Czy to znaczy, że programiści powinni się bać o pracę? Nawet nie będę zaczynać tego tematu 😛 Odpowiem w innym artykule. Pokrótce: nie sądzę, ale nie wszyscy…
Drugi: bo wiele osób zakłada, że branża IT jest mlekiem i miodem płynąca. Może po części tak jest. Ale dzisiejsza rzeczywistość daje również wiele innych możliwości. Możliwości, do których nie potrzebujesz programowania.
A jak czasem słyszę, że ktoś idzie w branżę IT bo to taka bezstresowa praca… good luck 🙂 Zwłaszcza w połączeniu z dobrymi zarobkami. Lepsze pieniądze = większa odpowiedzialność != mniejszy stres.
Już o tym pisałam, ale powtórzę raz jeszcze: nie zawsze potrzebujesz programowania!
Buduję bardzo zautomatyzowany biznes. Czy wykorzystuje swoje umiejętności w zakresie programowania? Nie. Korzystam z WordPressa. Czy powinnam się wstydzić? Nie. Korzystam z tego, co daje duże możliwości, spełnia moje potrzeby i pozwala mi niskokosztowo testować moje pomysły.
Czy mogłabym sama zakodować taką Platformę?
Mogłabym. Ale byłoby to wysokokosztowe (lub czasowe). Dodatkowo wymagało utrzymania. W pojedynkę nie byłoby to takie łatwe. W zasadzie zamiast zajmować się biznesem, dostarczaniem wartości, ja zajmowałabym się rozwijaniem i utrzymywaniem platformy, na której ten biznes stoi. Zamiast dzielić się wiedzą – chwaliłabym się swoimi umiejętnościami, których nawet nie miałabym czasu przekazywać. No, chyba, że utrzymanie platformy przekazałabym innym developerom. Może wtedy mogłabym wyjść z pewnym rozwiązaniem, aplikacją do klientów z całego świata? Założyć start-up? Zarobić miliony?
Cofnij: przecież ja chcę zajmować się nauczaniem programowania. Konsultacje, mentoring, kursy, platforma z materiałami. Co to ma wspólnego z powyższym? Decydując się na rozwiązania, warto mieć na widoku swój cel. Inaczej można nieźle popłynąć.
Kiedy się na to zdecyduje (zakodowanie własnego rozwiązania)?
Gdy dotychczasowe rozwiązanie stanie się zbyt niewygodne w użytkowaniu. Gdy będę musiała robić tysiąc rzeczy naokoło albo co gorsza zatrudniać do tego innych.
Innym powodem mogłyby być wysokie koszty wykorzystanie istniejących rozwiązań.
Czy zakodowanie strony jest takie trudne?
Nie. Ale poza stroną mam blog. Mam sklep online. Mam Platformę subskrypcyjną. A od niedawna mam pierwszy kurs online 😉
Od tego wszystkiego mam wtyczki. Inaczej każde z tych rozwiązań musiałabym zakodować. Sama.
I tak, wiem, że istnieją Headless CMS, które połączone ze Static Site Generators mogłyby dać mi fajnego bloga. Że mogłabym zbudować Back-end pod sklep online i skorzystać z API dostarczanych przez różnych dostawców usług. I gdy moje rozwiązanie zacznie mnie blokować, a ja już będę dobrze wiedziała czego chcę i czego potrzebuję dla innych – podejmę rękawicę.
Taki perfekcjonizm od razu potrafi nieźle człowieka zgubić. Pomysły powinniśmy testować jak najniższym kosztem. No, chyba, że jesteśmy pewni, że to, co tworzymy spodoba się wszystkim i wcale tych wszystkich osób nie potrzebujemy celem potwierdzenia naszej teorii (w końcu MY i tylko MY wiemy co jest potrzebne innym i jak tylko to wystawimy wszyscy rzucą się jak na makaron na początku pandemii 😉 ).
P.S. Wiem, że trochę mnie nie było 🙂 W następnym odcinku Status update za ostatnie miesiące 😀 Nie mogę się powstrzymać przed zmianą kolejności i publikacją tego artykułu jako pierwszego :)))
P.P.S. Wiem też, że nieco się powtarzam i trochę pisałam już na ten temat w artykule Czy potrzebujesz programowania? – po prostu w końcu biorę się za ciągnięcie tego tematu dalej 😉