Featured Filozoficznie...

“Czy w programowaniu musisz ciągle zapierdzielać?” – moja odpowiedź na mega ciekawy artykuł ;)

Czasem* pozwalam, by moim dniem pracy rządziły nieznane mi siły (przypadek? przeznaczenie?). Nie plan. Mam pod tym względem wyrozumiałego szefa (czyt. siebie, od niedawna ). 

Dzisiaj np. intensywnie wpadam na Facebooka. 

Podczas jednej takiej “wpadki”, nie pamiętam już nawet w jakim celu, mój feed podpowiedział, że może mnie zainteresować post opublikowany na grupie Programuj dziewczyno!, w którym autorka polecała artykuł Czy w programowaniu musisz ciągle zapierdzielać? . Przyznam, że już dawno nie widziałam równie interesującego artykułu.

* naprawdę czasem xD

Po przeczytaniu nasunęło mi się kilka wniosków. Pierwszy wylądował w komentarzu pod poleconym artykułem na wspomnianej grupie. Ale ponieważ sama jestem zachwycona trafnością tego, co wyszło spod mojej klawiatury, postanowiłam podzielić się nim i tutaj:

“Chcesz zasuwać 24/7? Zasuwaj.
Nie chcesz zasuwać 24/7? Nie zasuwaj.
Ale nie zasuwaj dlatego, że ktoś inny chce i potrafi. Ani nie rezygnuj dlatego, że ktoś inny mówi, że tak jest lepiej 😉 
I w obu przypadkach zastanów się czy to jest to, co chcesz rzeczywiście robić czy tylko sposób ucieczki przed czymś innym? 
Nie zastanawiaj się dlaczego ktoś coś robi i czy Ty też tak możesz. Słuchaj siebie 🙂 A jeśli siebie nie słyszysz – to zwolnij choć na chwilę, bo chyba właśnie z czymś zapierdzielasz 😛 I nie ważne czy to programowanie czy cokolwiek innego”

Bo tytułowe “programowanie” można by tu spokojnie zamienić na wiele innych czynności. I mam wrażenie, że artykuł w ten sposób staje się bardzo uniwersalny (no dobra, może nie każdy rozumie te wszystkie pojęcia, które tam występują 😛 )

Część fragmentów i moje odpowiedzi:

 “Zidentyfikowałem trzy powody, dlaczego niektórzy tak mocno cisną.
1. Forma leczenia kompleksów”

Kiedy to przeczytałam to w pierwszym momencie stwierdziłam “Nieeeee! To nie u mnie”. Czyżby? Dalszy opis jest mocno trafny.

“Gdy niektóre osoby zaczynają w programowanie, to często po raz pierwszy w życiu czują, że mają nad czymś pełną kontrolę. Czują tę moc tworzenia.”

Kontrola. Plan. Tworzenie. Widoczne efekty. Ehh… skąd to znam?

“Dowożą rozwiązania i tym samym wartość. Czują, że są częścią czegoś większego. A jedną z podstawowych potrzeb wielu osób jest potrzeba bycia potrzebnym.”

U mnie baaaardzo ważną potrzebą. Nadal pracuje nad tym, żeby siebie nie zsuwać na dalszy plan. Że moje potrzeby powinny być dla mnie ważniejsze niż potrzeby innych. Oczywiste? No cóż, ja w zeszłym roku po raz kolejny zdałam sobie sprawę, że u mnie to tak nie działa… 

“Dodatkowym bonusem jest to, że ktoś im też za to płaci bardzo sensowne pieniądze.” 

A jakże xD Tj. dopóki nie przeszłam na swoje. Pewnie trochę się zejdzie zanim wrócę do dawnych stawek. Tj. zakładam, że wrócę xD I to nie porzucając swoje pomysły i idąc na jakiś full-time projekt 😛 

“To wszystko razem wzięte, mocno napędza do działania. Do sprawdzania gdzie są limity. Czego jeszcze można się nauczyć i co można osiągnąć.”

Wyjdź z mojej głowy! 😀 

No cóż, kiedyś uważałam, że “sky is the limit”. Teraz bliżej mi podejściu: “Wszystko możesz, ale czy rzeczywiście wszystkiego chcesz? A jeśli tak to czy rzeczywiście potrzebujesz tego wszystkiego w TEJ CHWILI?”. Zazwyczaj odpowiedź brzmi “nie” 🙂 

Poza tym mocno przekonałam się jak bardzo pozytywnie mój stan fizyczny i psychiczny wpływa na efekty mojej pracy. Wiem, powinno być to oczywiste. Także teraz: sen, odpowiednia dieta, odpowiednia ilość relaksu i takie tam zdrowe nawyki, traktuję nie jako obowiązek, a inwestycję. Biorąc pod uwagę nastałe okoliczności (pandemia), może być to inwestycja kluczowa.

Mam siłę zapierdzielać to zapierdzielam (zdecydowanie nadużywam tego słowa :P) 

Nie mam siły zapierdzielać… to nadal się uczę jak odpuścić 😉 

Ale jak ktoś próbuje mnie przekonać, że to już niemodne, że w ogóle nie powinnam  to mam ochotę pokazać temu komuś drzwi. Nigdy nie robiłam tego, bo była taka moda. W zasadzie, w ogóle rzadko sugeruję się modą.

Kiedy zaczynałam programować (15 lat temu +), programowanie też nie było modne. Kiedy zaczynałam studiować, dopiero zaczynały się akcje typu “Kobiety na Politechniki”, a dopiero kilka lat później wzięto się za akcje “Kobiety do IT”. A kiedy mi się znudzi programowanie przestanę to robić i zajmę się czymś, co będzie mnie równie pasjonować 😉 Czekam już tak od paru dobrych lat 😛  

Hustle mam we krwi. Co ma swoje plusy, ale i potężne minusy. 

I uwaga! Bynajmniej nie chodzi mi o to, że jak ktoś zainteresował się programowaniem bo stało się “modne” to źle, to jest “gorszy”, itp. Swoje podejście do tego tematu opisywałam we wczorajszym artykule Prawdziwy programista… czyli o schematach słów kilka

Naszym najlepszym doradcą jesteśmy my sami. Decyzje przez nas podejmowane mają służyć nam. To my z nimi żyć będziemy. Sugerowanie się tym, co sądzą inni, może nas sprowadzić na manowce. Nie dlatego, że my jesteśmy mądrzejsi. Dlatego, że nikt nie zna nas lepiej niż my sami. To siebie mamy słuchać. Życie jest za krótkie by poznać samego siebie, więc dlaczego oczekujemy, że ktoś inny wie lepiej, co jest dla nas, a co dla nas nie jest? 

Z tym pytaniem Was dzisiaj zostawię. 

Cały artykuł jest tak mega trafny i naprawdę polecam zapoznanie się z całością! Czy w programowaniu musisz ciągle zapierdzielać? 

P.S. Pomysł z założeniem tego bloga był strzałem w dziesiątkę. Działa to dokładnie tak jak zamierzałam. Maksymalne skrócenie czasu od pomysłu do publikacji, gdy tego potrzebuję. A zwłaszcza gdy tego chcę <3

P.P.S. Za to dziś mam zdecydowanie dzień z cyklu: “Jeszcze tylko pustynię pozamiatami biorę się za to, co powinnam robić”. Niestety dobrze wiem, że przyczyną jest poniekąd zmęczenie i że właśnie mam problem z zapierdzielaniem za bardzo. Staram się zrobić cokolwiek co popchnie moje plany do przodu i kończę pisząc kolejny artykuł xD Po świętach biorę się za siebie.

P.P.P.(?)S. No dobra, na deser zostawię Was jeszcze z utworem baaardzo w temacie:

You Might Also Like